poniedziałek, 17 października 2016

World Travel Show - czyli szukamy inspiracji

Miniony weekend obfitował w miejskie atrakcje, a wśród nich obowiązkowa impreza dla każdego podróżnika - targi turystyczne World Travel Show. 

Odwiedzając Ptak Warsaw Expo w podwarszawskim Nadarzynie można było zobaczyć wiele znanych podróżników: m.in. Aleksandra Dobę (przepłynął kajakiem Atlantyk, opłynął Morze Bałtyckie i Bajkał), Martyna Wojciechowska (której chyba nikomu nie trzeba przedstawiać), Nela - mała reporterka czy Arkady Radosław Fiedler.

Organizatorzy stanęli na wysokości zadania organizując darmowy autobus z centrum Warszawy i umożliwiając otrzymanie darmowych biletów poprzez rejestrację na stronie internetowej imprezy. 

Na terenie dwóch dużych hal targowych można było poszukać inspiracji podróżniczych zarówno tych bliższych (ze stoiska województwa mazowieckiego wyszłam objuczona mapami i przewodnikami dzięki którym w najbliższe weekendy na pewno nie będę się nudzić :)) jak i tych dalszych (Chiny, Mongolia, czy Seszele...), a także wziąć udział w różnorakich warsztatach, czy nawet kupić sobie mobilny dom (nie mam tutaj na myśli tylko przyczep kempingowych, ale także ponad 40-metrowe, w pełni wyposażone mieszkanka na kółkach ;)).

Dodatkową atrakcją były fotospacery organizowane przez fotospacery.pl oraz Olympus Polska. Nam udało się wziąć udział w niedzielnym spacerze, podczas którego testowaliśmy Olympusa E-M10 - malutki i leciutki bezlusterkowiec o wielkich możliwościach. Mi jako laikowi najbardziej spodobał się tryb artystyczny, a szczególnie efekt dramatyczny - pięknie wychodziły przy jego użyciu zdjęcia starych samochodów, które wystawione były w rogu jednej z hal.

A efekty możecie ocenić sami :) Uprzedzam, że 1 z fotografii nie została wykonane za pomocą Olympusa E-M10, podpiszę ją ale pewnie i bez tego zauważylibyście różnicę ;)

UDANE TARGI TWORZĄ LUDZIE ...
Rodzinka Tasteaway
Nasz fotospacerowy guru :)
Wystawcy z Muzeum Sztuki Drukarskiej i Papiernictwa w Supraślu
Wystawcy reprezentujący Wietnam



... KULTURA I SZTUKA (FOTOGRAFIE I SYMBOLE)....
Makowe Mazowsze
Kolorowy Meksyk
Świąteczna Bruksela
Artystyczny środek transportu wystawców ze stoiska Olympus
W czeluściach mongolskiej jurty - piękne mongolskie krajobrazy

... EGZOTYCZNE I RODZIME ZWIERZĘTA ...

Stoisko organizacji zajmującej się ochroną nosorożców
Sokolnicy i ich podopieczni mogli się poczuć jak gwiazdy :)
 Poczuć delikatne muśnięcie skrzydeł sokoła na głowie - bezcenne :)


.... I OCZYWIŚCIE JAKŻE WAŻNE DLA PODRÓŻNIKÓW ŚRODKI TRANSPORTU ;)
Oldschool teraz na czasie :) (przecież Fiedler podróżuje maluchem)
Jakby trochę luksusowo... :)
Podróżować można też na ślimaka - razem ze swoim przytulnym 3-pokojowym mobilnym mieszkankiem :)
(tak, tego zdjęcia nie zrobił Olympus)

Tak więc, jeśli w tym roku przegapiliśmy World Travel Show - już rezerwujcie czas na przyszły rok :)


niedziela, 25 września 2016

Na granicy 4 województw: miejscowości południowo-wschodniej Polski

Jeśli śledzicie mnie na Instagramie lub na Facebooku to już wiecie, że ostatnie dni spędziliśmy na jesiennej wycieczce w południowo-wschodniej Polsce.

Głównym celem wycieczki było zwiedzenie Sandomierza, ale nie bylibyśmy sobą, gdybyśmy nie odwiedzili wszystkich większych miast, które stanęły nam na drodze :)

SANDOMIERZ - ŚWIĘTOKRZYSKIE

Absolutnie zakochałam się w tym mieście! Jeśli mnie trochę znacie to wiecie, że nie wyobrażam sobie, żebym mogła mieszkać w małej miejscowości. Otóż Sandomierz jest pierwszym tego tupu miastem, w którym mogłabym zamieszkać od zaraz :)

W Sandomierzu po prostu czuje się, że wszystko do siebie pasuje - od pięknego zadbanego rynku z niewielkimi ogródkami restauracyjnymi i nienachalnymi pamiątkowymi sklepikami, przez domki jednorodzinne ze ślicznymi podwórkami zlokalizowane tuż za rynkiem po malownicze parki, bulwary i wszechogarniające schodki (w końcu Sandomierz to miasto na siedmiu wzgórzach - z tego powodu nazywane "Mały Rzymem"). 

Nie widziałam tu ani jednego zaniedbanego budynku, czy placu, ani kolorowego prl-owskiego bloku, a strefa handlowo-przemysłowa jest w oddzielnej części miasta. 

Dlatego też sceneria Sandomierza stała się tłem dla wielu produkcji filmowych. W tym dla serialu kryminalnego "Ojciec Mateusz", który chyba najbardziej rozsławił miasto. Do polskiej wersji serialu wzorowanego na włoskiej serii Don Matteo poszukiwano miasteczka o włoskim klimacie, tak więc wybór musiał paść na "Mały Rzym" :)

Spójrzcie na zdjęcia!

Sandomierz - ratusz

Zejście z rynku
Ogródek domku jednorodzinnego na tyłach rynku
Domki na tyłach rynku
Widok ze wzgórza, na którym znajduje się rynek
Brama Opatowska
Galeria handlowa w handlowo-przemysłowej części miasta
tzw. Ucho igielne

Bulwary wiślane
Ekspozycja w Bramie Opatowskiej - filmy realizowane w Sandomierzu
Widok z Bramy Opatowskiej



Ekspozycja w Bramie Opatowskiej - rynek w Sandomierzu na początku XX w.
Uliczka prowadząca z Bramy Opatowskiej na Rynek

Widok z Rynku na tzw. Mały Rynek






Zejście ze wzgórza, na którym znajduje się rynek (były też stabilniejsze :))
Ogródek domku jednorodzinnego na tyłach rynku
Widok na wejście do Urzędu Skarbowego (w Ojcu Mateuszu - komisariat)


Widok z dziedzińca Zamku Królewskiego


Tak się tylko nazywa - niestety nie jest to filmowy dom księdza Mateusza










Widok na handlowo-przemysłową część miasta

TARNOBRZEG - PODKARPACKIE

Tarnobrzeg to miasto bezpośrednio sąsiadujące z południową częścią Sandomierza - ale tak bardzo od niego różne. Tarnobrzeg swój rozwój zawdzięczał głównie przemysłowi siarkowemu. Jednak od kiedy wydobycie siarki stało się nieopłacalne i zamknięto wszystkie kopalnie (lata 90. XX w.), miasto cały czas poszukuje pomysłu na wzrost atrakcyjności. 

Mieszkańców okolicznych miejscowości przyciąga do Tarnobrzega powstałe w 2009 r. poprzez rekultywację terenów posiarkowych - Jezioro Tarnobrzeskie. Co do samego miasta - w architekturze przeważają budynki mieszkalne z czasów PRL (tzw. wielka płyta). W końcu 80% zabudowy miasta postało po II Wojnie Światowej w związku z rozwojem przemysłu siarkowego. Pozostałe 20% skoncentrowane jest wokół Placu Głowackiego (pełniącego funkcję rynku). Co ciekawe miasto nie posiada historycznego ratusza - spłonął w czasie I Wojny Światowej.

Jezioro Tarnowskie



Plac Głowackiego
Pomnik Głowackiego

Upiorny budynek Sądu Okręgowego i Rejonowego

KAZIMIERZ DOLNY - LUBELSKIE

W Kazimierzu Dolnym można odczuć podobny klimat, co w Sandomierzu. Małe miasteczko z pięknie zdobionymi kamienicami, położone w górzystej okolicy nad brzegiem Wisły również mnie oczarowało. 

Jednak mam wrażenie, że jest to miasteczko zbyt skomercjalizowane - mnóstwo straganów z pamiątkami, masa prywatnych parkingów, meleksy i praktyczny brak publicznych toalet (bo przecież dzięki temu restauracje mogą zarobić 2 zł) - pozostawiły lekki niesmak.

Mimo to Kazimierz na pewno warto zobaczyć - najlepiej późnym popołudniem lub wieczorem, kiedy to można podziwiać piękny zachód słońca na jednym z wielu punktów widokowych (niestety wszystkich płatnych). 

Kazimierz Dolny - rynek i pięknie zdobione kaienice




Widok z Góry Trzech Krzyży


Widok ze wzgórza, na którym znajduje się Zespół Zamkowy
Widok z Baszty


Bulwary Nadwiślane


RADOM - MAZOWIECKIE
SOLEC NAD WISŁĄ - MAZOWIECKIE
OSTROWIEC ŚWIĘTOKRZYSKI - ŚWIĘTOKRZYSKIE

Te miejsca odwiedziliśmy po drodze i spędziliśmy w nich tylko kilka chwil. Fajne wrażenie wywarł na nas Solec nad Wisłą - wieś z której rynku roztacza się piękny widok na dolinę Wisły. Rynek i ratusz są pozostałością po czasach, kiedy Solec był miastem (stracił prawa miejskie w XIX w.). 

Bardzo ładny rynek zdobi również Ostrowiec Świętokrzyski. Jeśli chodzi o Radom nieco zraziły mnie rozpadające się kamienice przy rynku, za to w centrum można podziwiać wiele ciekawych budynków sakralnych - nie tylko rzymskokatolickich, ale i ewangelickich.


RADOM











OSTROWIEC ŚWIĘTOKRZYSKI





SOLEC NAD WISŁĄ






Niedługo pojawią się kolejne posty dotyczące Sandomierza i okolic :)

Pozdrawiam,
M.